Niezliczona ilość japońskiej animacji i komiksów przedstawia szkolne życie, które rozgrywa się w najróżniejszych miejscach. Pojawiają się szkoły przypominające nam nasze własne, do których to chodzimy lub chodziliśmy, ale oczywiście nie brakuje i takich, w których zamiast matematyki czy biologii, uczniowie opanowują sztuki magiczne, uczą się jak być najlepszym ninja albo kucharzem znanym na całym...
JapońskiSzkoła w Japonii (cz. I – system edukacji)
Niezliczona ilość japońskiej animacji i komiksów przedstawia szkolne życie, które rozgrywa się w najróżniejszych miejscach. Pojawiają się szkoły przypominające nam nasze własne, do których to chodzimy lub chodziliśmy, ale oczywiście nie brakuje i takich, w których zamiast matematyki czy biologii, uczniowie opanowują sztuki magiczne, uczą się jak być najlepszym ninja albo kucharzem znanym na całym świecie. Jaka by to szkoła nie była, pewnie zauważyliście, że są one do siebie w jakimś stopniu podobne. W większości uczniowie noszą mundurki, uczęszczają do szkolnych klubów, mają dodatkowe zajęcia, organizują festiwale kulturowe i sportowe, czy też wyjeżdżają na szkolne wycieczki. Sami bohaterowie również często mają cechy wspólne, np. w wielu szkołach znajdziemy osoby wybitnie uzdolnione, którym wszystko wychodzi. Do tego znajdą się też i tacy, którzy ledwo zdają klasę, a nauka nie jest ich mocną stroną. Nie można też zapomnieć o świetnych sportowcach, najładniejszych dziewczynach i najprzystojniejszych chłopakach, za którymi zawsze idzie tłum itd. Podobnych postaci jest mnóstwo, a to dlatego, abyśmy mogli utożsamiać się z bohaterami. Z resztą, czy tak samo nie jest w prawdziwym życiu, że różnimy się od siebie, a tym samym coś nas łączy
z innymi? W końcu w każdej szkole i nie tylko w szkole, znajdą się osoby niczym wyjęte
z anime 😉
Trochę historii…
Wracając do tematu samej szkoły, Japonia jest jednym z krajów o najbardziej wymagającym systemie edukacji, a Japończycy mówią o sobie kyōiku shakai (jap. 教育社会), czyli „społeczeństwo [oparte na] edukacji”. Początku takiego stanu rzeczy możemy doszukiwać się w okresie shogunatu Tokugawa (1600-1868), kiedy to w roku 1640 wszyscy obcokrajowcy musieli upuścić Japonię i zakazano jakichkolwiek kontaktów z zagranicą. Przez prawie dwa wieki, Kraj Kwitnącej Wiśni był całkowicie odizolowany od reszty świata. W tym czasie rozwijała się oświata, powstawały szkoły i zaczęto edukować ludność. W okresie Meiji (1868-1912) nastąpił ogromny rozwój edukacji, dzięki któremu możliwy był szybki postęp społeczny i ekonomiczny kraju. Wówczas samurajowie zmienili się z wojowników w zarządców
i administratorów. Uczyli się zasad moralności i wojskowości, ale również przedmiotów
z dziedzin humanistycznych. Do perfekcji opanowywali pisanie, czytanie, arytmetykę i obsługę liczydeł. Właśnie w tym okresie miała miejsce pierwsza reforma oświaty.
System edukacji
Jeżeli chodzi o szczeble edukacji, to są one porównywalne do naszych, czyli istnieje tam pięciostopniowy system:
1. Przedszkole (jap. 幼稚園, czyt. yōchien)
2. Szkoła podstawowa (jap. 小学校, czyt. shōgakkō) – 6 klas
3. Szkoła średnia niższego stopnia, odpowiednik gimnazjum (jap. 中学校, czyt. chūgakkō) –
3 klasy
4. Szkoła średnia wyższego stopnia, odpowiednik liceum (jap. 高等学校, czyt. kōtōgakkō lub jap. 高校, czyt. kōkō) – 3 klasy
5. Uniwersytet (jap. 大学, czyt. daigaku) – czteroletni kurs odpowiadający tytułowi licencjata oraz dwuletni kurs odpowiadający tytułowi magistra (jap. 大学院, czyt. daigakuin)
Japońskie szkoły dzielą się na państwowe i prywatne (ponad 80% przedszkoli, 30% szkół średnich wyższego stopnia oraz 75% uniwersytetów jest prywatnych). Przedszkole nie jest obowiązkowe, ale większość dzieci do nich uczęszcza, ponieważ ma im to zapewnić dobry start. Pamiętacie swoje dzieciństwo? Czy rodzice posyłając Was do przedszkola, myśleli o tym, na jakie studia pójdziecie? Czy w szkole podstawowej obmyślaliście plan na życie? W pewnym sensie na pewno, ponieważ kto z nas nie krzyczał: „jak dorosnę, to zostanę strażakiem, piosenkarką, lekarzem itd.”. Były to jednak nasze dziecięce fantazje i marzenia, często nie traktowane zbyt poważnie. W Japonii natomiast rodzice planują dziecku przyszłość, nie rzadko jeszcze przed jego narodzinami. Wszystko po to, aby dostało się na najlepsze studia, znalazło dobrą pracę i dzięki temu stało się wartościowym członkiem społeczeństwa. Podsumowując, aby dostać się na dobry uniwersytet, należy wysłać dziecko do dobrego przedszkola, aby mogło pójść do dobrej szkoły podstawowej, a następnie do dobrych szkół średnich. Jest to powszechne przekonanie, przez które rywalizacja zaczyna się bardzo wcześnie. Oczywiście ma to swoje skutki uboczne – ciągła presja ze strony rodziców społeczeństwa powoduje ogromny stres.
To właśnie przez takie podejście, w Japonii bardzo dużo młodych osób cierpi na depresję.
Piekło egzaminów
System egzaminacyjny opiera się na testach wielkokrotnego wyboru. Mają one wielu zwolenników, ponieważ zawsze można „strzelić” poprawną odpowiedź. Jednakże mają też wiele wad, np. nie można wykazać się kreatywnością i zaprezentować swojej osobowości. Promocja z klasy do klasy jest automatyczna, a szkoła traktowana jest jak kurs, który ma na celu przygotować ucznia do zdania egzaminów wstępnych. Ten stresujący okres nosi nazwę shiken jigoku (jap. 試験地獄), czyli „piekło egzaminów”.
Kiedy już ukończy się szkołę średnią, przychodzi czas zdawania egzaminów wstępnych na studia. Rōnin (jap. 浪人 – mianem tym określano niegdyś samuraja bez pana, włóczęgę) to osoba, której nie udało się dostać na uniwersytet i musi przez rok uczęszczać na specjalny kurs, uczący jak poprawnie rozwiązywać testy.
Autor: Sandra Jaworska